Obserwatorzy

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Dalsze podziękowania i moje próby

Nie minął jeszcze tydzień od ostatnich podziękowań a dziś znów listonosz doręczył mi paczkę:) Skłamałabym gdybym napisała, że na nią nie czekałam, wręcz przeciwnie. Czekałam niecierpliwie bo wiedziałam co w niej będzie i od kogo:) Tym podarkiem jest dżem z dyni, własnoręcznie zrobiony przez Olę. Przesłała mi go ot tak, po prostu, jak twierdzi: "w podzięce", a ja twierdzę, że "naprawdę nie ma za co":) Ola, bardzo dziękuję i wiedz proszę, że ten prezent to dla mnie nie tylko słoik dżemu:) Zostawiam go sobie na zimową porę choć kusi mnie żeby spróbować:) I jak tu się nie cieszyć, kiedy tyle serdeczności wokoło....?

Przeważnie skutkiem oglądania Waszych blogów jest nieodparta chęć spróbowania czegoś nowego. Tak też było jeśli chodzi o szycie na maszynie. Moje początki już znacie, na bieżąco pokazuję to co uda mi się zrobić. Do tych moich skromnych prób podejmowanych w tej materii przyczyniło się kilka bliskich mi osób z realnego świata, w którym żyjemy:) ale na wszelką pomoc mogę liczyć także tutaj, w sieci. Kasia jest jedną z tych, do której zawsze się mogę zwrócić o poradę, i z której bloga próbuję czerpać pomysły. Tak było np. papierem transferowym, z którym nie miałam nigdy okazji pracować a znany jest na wielu blogach. Kasia tak świetnie opisała krok po kroku jak przenieść komputerowy wzór na materiał, że spróbowałam i to co poniżej to pierwsze efekty owych prób. Nie są to jakieś spektakularne wzory, w tej kwestii mam mało co do powiedzenia bo zarówno Tomek a teraz i Franek tolerują tylko motywy związane z lotnictwem z racji swych pasji (ja co najwyżej sama dla siebie mogę sobie wyhaftować moje aniołki:(
Kasiu, dziękuję Ci jeszcze nie tylko za publikowanie Twoich prac ale przede wszystkim za chęć podzielenia się wiedzą jak to zrobić!!!
 
Jeśli skusicie się na ten papier, pamiętajcie że są dwa rodzaje: dla ciemnych i  jasnych tkanin. Ja zakupiłam poniższy papier, gdyż nie wymaga on wcześniejszego przygotowania wzoru w lustrzanym odbiciu:
W końcu dotarła także do mnie też książka, którą zamówiłam dzięki namiarom Uli. Jestem nią absolutnie zachwycona bo prezentowane tam hafty monogramów to coś czego bardzo długo szukałam. Uderza mnie ich prostota.  Przy okazji zamówiłam też inne pozycje, te które widać na fotkach.
Książki są pięknie wydane i krok po kroku objaśniają każdy ścieg z osobna .... a ja myślałam, że potrafię haftować, guzik prawda - nawet krzyżyki robi się inaczej niż sądziłam:( Ale mam ambitny plan nauczyć się choć paru ściegów dobrze.

W podzięce dalie dla Was:)
Jeszcze raz dziękuję za możliwość próbowania ciągle czegoś nowego, podziwiania Waszych prac i za wszelkie komentarze oraz maile:) Dzięki!

Poza tym co powyżej,  robię w doskoku kilka innych rzeczy: jakiś czas temu powstał też worek dla Franka - kiedy jeszcze nie miałam maszyny pomagała mi go uszyć Mama, haft mój.
W doskoku dziergam też prosty komin na jesień tylko oczkami prawymi ale przez ostatnie upały prace drastycznie zwolniły tempa:(
Od paru dni chodzę zakręcona jak słoik 
bo powoli wracamy do stałych powakacyjnych obowiązków stąd ...
   pewnie wpisy będą coraz rzadsze. Przygotowuję jeszcze tylko post ogrodowy z paroma informacjami, o które prosicie, potem już w miarę możliwości.
Tymczasem żegnam się ciepło w te ostatnie wakacyjne dni:)








17 komentarzy:

  1. świetnie wyszły Ci transfery , moje nie wychodza tak dobrze i zaczynam sie denerwować. Muszę zakupić może taki sam papier jaki pokazujesz w poscie :) a co do książek , to dzisiaj takie same trzy pozycje zamówiłam + wzory torebek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. własnie przerzuciłam sieć.... i gdzie Ty kochana dostałaś ten papier ??? Tylko nie mów, że w pobliskiej księgarni ! bo ja z takiego " daleko od szosy " jestem :) ładniejsza nazwa zadupia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Madziu, lubię do Ciebie zaglądać, bo nie dość, że tutaj ładnie u Ciebie, to zawsze jeszcze jakiś ciekawy link i namiar znajdę :))

    Od dłuższego czasu zastanawiałam się, jak dziewczyny robią takie napisy na tkaninach. Nie wszyscy chcą się dzielić swoimi odkryciami, wiedzą i sposobami w tym temacie.

    W takim razie udaję się teraz prosto do Kasi :))

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Joasiu, jak by Ci to powiedzieć.....no właśnie w hurtowni papierniczej w moim małym miasteczku, którego z oczywistych względów nie wymienię:(
    szukaj dalej, na pewno gdzieś znajdziesz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam te misterne hafty. Przepiękny ten monogram w ramce z literką A. Cudo! Pozdrawiam Was serdecznie! Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu Kochana! Jakie miłe słowa pod moim adresem napisałaś:)))aż mi dech zaparło!to ja dziękuję za wszystko!jesteś dla mnie Wielką Inspiracją:))
    Kusi mnie ta książka o monogramach, już od dawna myślę, żeby się nauczyć:)
    Świetne te nadruki:)
    buziaki wielkie! i smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeżeli zabraknie ci wzorów w książce to podsyłam namiary na monogramy
    http://patternmakercharts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę - już do mnie zawędrowały osoby po tym poście :D Dziękuję Ci za 'reklamę' ;) Muszę Ci napisać, że ja też odsyłam do Ciebie, jak ktoś mnie prosi o inspiracje domowo-dekoracyjno-wnętrzarskie (mam nadzieję, że się nie obrazisz!).
    A po zakupach książkowych, to ja widzę, że będzie się tu działoooo...że hoho!
    Aplikacje wyszły Ci rewelacyjnie! Bardzo mi się te imienno-samolocikowe wzorki spodobały :)JOASIU - zajrzyj na nasz znany portal aukcyjny, ja tam brałam u jednego sprzedawcy, mogę dać jego namiary.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dżemik wygląda mega smakowicie i kusząco...
    Sliczne aplikacje!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziu- jestem pod wielkim wrażeniem! Albo te wszystkie talenty skrywałaś przed całym światem, albo nagle dostałaś wielkich skrzydeł. Wciąż mnie zaskakujesz, a pisałaś, że za niedługo nie będziesz miała już o czym pisać:-) Śliczne robótki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna jest ta nasza blogowa bezinteresowność i chęć pomocy...
    Transferki wyszły super, sama muszę spróbować, choć narobiłam kiedyś nadruków na tkaninie i leżą chyba od 2 lat niużyte i czekają:)
    Książkę z monogramami muszę sobie kupić koniecznei, na jesienne i zimowe wieczory będzie super.
    Franio wyglada tutaj na dużego chłopca, i ta torba:)))
    Ściski

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Dziewczyny i donoszę również, że po upraniu koszulek w 40 stopniach transferowe nadruki nie odpadły:)

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne te książki z monogramami - chyba się skuszę na którąś :)
    a nadruki znam i używam, ale na papierze z lustrzanym odbiciem- nawet nie wiedziałam, że jest na rynku taki jak Twój

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Wzięłaś się za sporo różnych ciekawych technik rękodzieła :) Sama kupiłam papier transferowy, ale jeszcze go nie użyłam. Książki wydają się być bardzo Ciekawe. Sama chyba poszukam czegoś podobnego.
    Lubię do Ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Madziu zazdroszcze Ci tego słoiczka dżemu dyniowego-sama jestem ciekawa jego smaku;) super pomysł z tymi aplikacjami dla Franka;) a książeczką super prezencik na hafty;)worek sliczny:)Milego powrotu do pracy zyczę;)buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
  16. tralala !!! a ja tez mam dżemik od Oli :))), książeczęe z monogramami też mam ;))) ale za to nie mam talentu do transferu więc popróbuję z Twoim papierkiem ;))), ale kopalnia wiedzy , do tego świetny link do haftowanych monogramów :)))
    uściski ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. No super !!! Kolejna inspiracja ... Dlaczego trafiłam tutaj dopiero teraz????

    OdpowiedzUsuń